wacpan
tl;dr (AI):
Oto kluczowe punkty z transkrypcji podsumowane w punktach:
-
Minister kultury Włoch, Gennaro San Giuliano, podał się do dymisji z powodu skandalu związanego z mianowaniem jego kochanki na stanowisko.
-
Skandal ujawnił inne kwestie związane z przywództwem San Giuliano, w tym licznych doradców i wątpliwe praktyki.
-
Premier Giorgia Meloni początkowo broniła San Giuliano, prawdopodobnie ze względu na jego poparcie dla wystawy Tolkiena.
-
Dzieła Tolkiena zostały przejęte przez włoskie skrajnie prawicowe grupy, w tym CasaPound, która wykorzystuje faszystowskie obrazy.
-
Meloni ma długą historię fandomu Tolkiena, często odwołując się do jego dzieł w swojej karierze politycznej.
-
Skrajna prawica we Włoszech wykorzystuje dzieła Tolkiena do promowania swojej ideologii od lat 70-tych, w tym poprzez „obozy hobbitów”.
-
Rząd Meloni próbuje przesunąć włoską kulturę w prawo poprzez nominacje i zmiany polityczne.
-
Pomimo swojego skrajnie prawicowego pochodzenia, Meloni zyskała akceptację wśród europejskich przywódców i popularność we Włoszech.
-
Meloni organizuje obozy „Atreyu”, podobne do wcześniejszych obozów Hobbita, które przyciągnęły znanych gości.
-
Wykorzystanie dzieł Tolkiena przez włoską skrajną prawicę kontrastuje z niechęcią samego Tolkiena do faszyzmu.
Generalnie cenny wywiad, z samego epicentrum Aktywizmu Wolnościowego. Podświetla jeden ważki aspekt: ponadprzeciętnie wiele osób w Ruchu i Nieformalnym Aktywizmie Wolnościowym w Bolandzie jest neuroatypowe. Dopóki nie zostaną zdiagnozowane i neurozmodulowane (nie postuluję, że muszą – mogą), wówczas współdziałanie jest specyficzne – (dla niżej podpisanego: niestety) raczej krótkodystansowe, wyrywkowe, epizodyczne i selektywne. Zauważyłem np., że mnóstwo osób lubi częste zmiany i podróże, a często właśnie daje radę ukończyć, dopracować czy "ogarnąć" tylko "niewielkie" (krótkoterminowe) projekty. Nie wartościuję i nie oceniam jbc, tylko proponuję, aby to było jasno artykułowane otoczeniu – wszak czynimy tak z padaczką (poniżej progu ataku, aura padaczkowa – rozkojarzenie, rozproszenie) czy cukrzycą (poniżej progu śpiączki cukrzycowej – splątanie, zaburzenia kontaktu).
Co do Konfitury, to obejrz sobie inne jego filmy, bo to jest akurat pierwsze wideo na którym nie wchodził w interakcje z nikim. Jego celem jest właśnie rozmowa z ludźmi i nagrywanie ich samochodozowego podejścia.
– uczyniłem to, i doceniam oczywiście, gdy właśnie pouczał jak człowiek człowieka. Gdyby zamazał tablice rejestracyjne, to nie miałbym sprzeciwu – pokazał problem, nawet wytknął palcem, a na nikogo nie doniósł.
Serio chciałbym, żeby dało się normalnie żyć z innymi uczestnikami ruchu wyjaśniając sobie po prostu spory twarzą w twarz, ale od lat przekonuję się, że nie da.
– jak z bardzo wieloma innymi szkodliwymi osobami czy zjawiskami. Po prostu alternatywa – niechaj czyni to p*licjant z pr*kuratorem i sędzią, po aprobacie od p*lityków – jest złem wg antyautorytarystx jeszcze gorszym. Oczywiście, że to jest ocenne, subiektywne i niedoskonałe. Jak ja sporadycznie kogoś "wyjaśniam" na ulicy (napaść na słabszego, e.g. typ bijący kobietę), to także licząc się z tym, jak destruktywne i przemocowe to jest, że to porażka humanizmu-humanitaryzmu. Organizm natychmiastowo za to karze zalewem [nor]adrenaliny i kortyzolu. Tutaj – rozjeżdżanie chodników – chodzi po głowie jakaś kreatywna parafraza kampanii, wg mnie niepotrzebnie wulgarnej i też niekiedy najwyraźniej nadużywanej (jak każdy samosąd): "Karny k...s za wielce ch...jowe parkowanie". W pandemii bywało hasło: "stay the f...k at home!".
Jak rozwiązać problem bezwzględnej rywalizacji o przepustowość? Być może radykalnie odmienne filozofie, skąd metody mieszania różnych modów transportu po mieście.
Życzę stoickiej cierpliwości i dystansu. Wiadomo, że w populacji nie zawsze jest miło i fajnie.
Cóż, wiele rzeczy jest prawnie karalnych, z których tylko część jest etycznie zła/destruktywna. Zatem ta reszta – jest arbitralna. Pewnym niedoskonałym(!) zabezpieczeniem przed tym poróżnieniem jest przeto wyjaśniać spory twarzą w twarz, nigdy za pośrednictwem organów. Niżej podpisanego wychowano tak, iż gorszą od donosicielstwa hańbą dla człowieka jest tylko przystąpić do p*licji lub jej społecznie pomagać (pomijając zadeklarowany w toku życia antyautorytaryzm – por. awatar). Toteż zapewne pozostaniemy przy swoich stanowiskach. Co nie zmienia faktu, że materiał uwrażliwił na okazywanie dezaprobaty kierowcom, którzy rozjeżdżają chodniki.
– dobrze, a niektórzy ludzie znają pana Tomka z takiej strony:
==>
– więc "czy czasem nie lekko trafił swój na swego"?